solenizant - czyli MARCO w roli głównej!
a tu chłopaki jedli rękoma risotto na czas, tylko że takie mega przyprawione, że na bełta brało, no ale spoko - dali radyyy!
uuuuuuuuu wygraliśmy!!! trzeba było na czas ściągać ubrania i po nich przeprawić się z końca jednego pokoju do drugiego! :D
no to tak jak wspomniałam parę dni temu, we wtorek nostro amico MARCO miał dwudzieste urodziny.. ach nie ma jak gówniarzem być chciałoby się powiedzieć :)
z całą gówniarzerią bawiłyśmy się meeeeega, było pełno konkursów, a w każdej z konkurencji akcent polski w postaci którejś z nas musiał być! :D heh więc się działo :))
poza tym przygotowałyśmy racuchy z jabłkami i cynamonem na kolację, którą najpierw wcinaliśmy wszyscy (bo tu się najpierw je a potem pije tzn pić można też niby w trakcie, no ale generalnie najpierw sie je mega bigg kolacje a potem sie pije:)) no i zrobiłyśmy też galaretkę - tylko że, taką 'MAGIC GALARETKE' - bo z wódką, więc się wszyscy wcięli równo :)
heheh, było naprawdę meeega śmiesznie - zresztą niżej też filmik możecie obczaić jak chłopaki tańczą :))
ściski
amandzia :*
1 comment:
hahaha xD
chciałam tylko napisać, że zajebiste foto masz z tą galaretką xD xD xD :))))))))))))))
co się uśmiałam :D:D:D :*
..buziaki moja szalenico kochana i miłego dzionka :*
Post a Comment