wczoraj, a już w sumie przed(wczoraj), no bo jakby na to nie patrzyć jest już niedziela :0 było Erasmus Party.. SERIO! integracje nam tu zrobili :) tyle, że jak przyszłyśmy z Gochą na impresskę przed 24 to prawie nikogo nie było :)
ale o 1. już fuuul i ze 100 osób na ulicy się bawiło - tzn piło i paliło, a właśnie bo Wam nie mówiłam jeszcze, że palenie to tu niesamowicie modne jest, wszyscy palą i nawet profesorowie podczas zajęć oświadczają, że pora zrobić przerwę na espresso i papieroska :) no comment.
w ogóle to no comment jeśli o te makarony chodzi, przysięgam nie rozkminiam tego narodu, ale spoko książkę może o tym kiedyś napiszę to wtedy poczytacie, bo tu to miejsca by mi brakło, a Wam cierpliwości żeby to czytać! :D :*
no i OśWIADCZAM, że w tym tygodniu to ja byłam JEDYNĄ trzeźwą osobą na imprezie, no bo Margerity mojej pilnowałam, która się z deczka zaje..ła. Radziu wiem, że jesteś ze mnie DUMNY :)
no i kolejne OśWIADCZENIE: Hiszpanów już bardziej rozkminiam niż tych Włochów :) na zdjęciach właśnie możecie sobie naszych Erasmo Spanioli pooglądać którzy są mega wyluzowani i pozytywni więc się z nimi spoko-oko dogaduję :D :)
no i u mnie wszystko lightowo, minął mi pierwszy miesiąc i tu OśWIADCZENIE nr 3: czuję się zaaklimatyzowana, co nie oznacza, że mi się za Wami nie tęskni, no bo mi się TĘSKNI & i wanna go home (sometimes ;)) :*
heheh i właśnie mój Tajemny Informator poinformował mnie, a raczej doinformował, że śpimy dziś dłużej :D !!!! zaje..ście lubię tą noc :D heh.
pap
asia