no to kolacja na spontanie wyszla. maciek maćkowy i bobby zadzwonili że pod naszym domem a my z bellą z palestry wracałyśmy. i było suuper śmiesznie:) całuski. aaaaaaaaa no i zaserwowano makaron w sosie z łososia:)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment