no i po pierwszym tygodniu ;)
heh i powiem "it's get better" :) no i wiem, wiem, że MÓWILIŚCIE, że będzie dobrze :D
ale z ciekawostek:
słuchajcie; w czwartek to w ogóle wszystko jest wyzamykane.. ot tak sobie, po prostu w czwartek popołudniu nie idzie znaleźć w mieście sklepu otwartego !! heh.
patrzcie na zdjęcie --> włosi mają ze cztery pory otwarć, zamknięć i np ten supermarket
jak chodzę tu tymi uliczkami to nieraz mam wrażenie, że nikt tu nie mieszka bo jest puściuteńko (SIESTA na non-stopie;)) a wieczorami przeludnienie :) ehhh Włosi to głośny naród - specially at night (!)
poza tym Włosi to nic oprócz jedzenia i gadania nie robią ;) siedzą i paplają :) no nawet profesorowie, którzy to zazwyczaj 15 min po czasie przychodzą na swoje własne zajęcia, zaczynają wykład od tego, gdzie byli i co jedli :)
ale jedzonko to oni tu faktycznie pyszniutkie mają (!!!) i w ogóle ZERO FAST FOODÓW --> najbliższy McDonald 15 km za miastem :D
i pogoda jest śliczniutka :) ponad 20 stopni to zawsze jest, a w ciągu dnia to ok 28. przez tą zmiane klimatu to śnięci tu na maxxxa chodziliśmy wszyscy! po 4 espresso na dzień i tak nie dawały rady :/ no ale, jak już wspomniałam --> aaaklimatyzacja w toku :)
aaaa i rower sobie kupiłam :))
ps. amandziowy niezwykle róż :D // heh. nie no, żart ! - NIE kupiłam, tylko pożyczam (od sąsiadki)
5 comments:
heja slyszeczku
no i narszcie sie udalo, po trudach i bojach. Sliczne zdjeciora, ale gdzie ty dorwalas ten rower- kurcze roz jest ci chyba przeznaczony. No i mysle ze dajesz rade, po twoim usmiechu to widac, no i zyczliwi ludzie wokol ciebie( bardzo- winko za 50 ojro ) dasz rade. No i zamiesc zdjecie tych kujonowatych wlochow z pierwszych lawek bo narazie nie wierze. I cyba juz wkrotce zapomnisz o powrocie po poerwszym semestrze a pomyslisz o skr\zynce browarkow ;-D
hejka panno slysz:) i prosze na fotkach zadowolona usmiechnieta takie wyprawy sa ci przeznaczone :) goraca italia jest twoja heeh pozdrowki i do uslyszonka
Helllllllllllllllo ;D
no gratulacje po prostu ;););) fajnie, że aklimatyzacja w toku, wiedziałam, że jak zawsze dasz sobie swietnie radę :) Tęsknię za Tobą wariatko i zazdroszczę takiego ciepełka !! Ja tu marznę jak nigdy, PL to nie klimat dla mnie brrr ;) swoją drogą opowiadaj co tam na bieżąco, ja jeszcze netu na mieszkanku nie mam, więc tylko z pracy piszę, ale już niedługo :D
Idę dziś na 'Katyń' do cinema, historii nigdy za wiele (haha ;] )
Buziaki i do zobaczonka (I hope so!)
Carissima Amandzia!
Sono molto contenta, che tutto va bene da Te. La tua bici mi piace di piu! Se sarebbe possibile arrivero senza pensare un minuto, ma qui a Cracovia ci sono tantissime cose da fare e non mi sembra possibile scappare, anche per un solo giorno. Spero di vederti subito, ma... Chissa... La vita e strana e piena delle sorprese! Per oggi posso promettere di leggere la tua storia regolarmente!
Baci
nizioł
PS
musisz ćwiczyć język! A co :P
hej Asiu! dawno sie nie widzielismy i nie mielismy okazji porozmawiac ale Twoj Blog po czesci zaspokil moja ciekawosac:) calkiem sporo sie u Cibie dzieje. dalej tak samo usmiechnieta:P podrawiam Andzrej satan
Post a Comment